Forum Games Corner Strona Główna Games Corner
Najbardziej zaimprowizowany mag o grach w sieci
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

UFOki, obcy i inne takie :P

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Games Corner Strona Główna -> Off - topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
soull
Duch



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła :P

PostWysłany: Pon 13:06, 19 Cze 2006    Temat postu: UFOki, obcy i inne takie :P

No właśnie - wierzycie? Widzieliście? A może Was porwali kiedyś? Smile
Jak według was mogliby wyglądać? I co stałoby się gdyby faktycznie kiedyś taki statek centralnie wylądował, powiedzmy, przed Białym Domem?

Ja osobiście mam mieszane uczucia co do tego, czy faktycznie coś nas odwiedza. W to czy istnieją gdzieś inne formy mniej lub bardziej inteligentnego życia wierzę, ale nie jestem przekonany, czy chcialiby nas odwiedzać i molestować po nocach Smile. W końcu na logikę - skoro są w stanie tu przylecieć (chociażby z najbliższej możliwej gwiazdy - sławetnej Alpha Centauri - to i tak jest diabelnie daleko) to są znacznie dalej z techniką niż my - co za tym idzie, są piekielnie inteligentni. A czy inteligentne stworzenia bawiłyby się w porywanie? Ciężko tu stwierdzić, bo w końcu nie wiadomo na jakich zasadach takie istoty by rozumowały, tudzież jakie wartości i pobudki by nimi kierowały, ale wydaje mi się, że nocne odwiedziny to trochę zbyt glupawy sposób na poznawanie innych gatunków.

Filmy kreują ciekawe obrazy i wizje potencjalnych przybyszów. Najczęściej są to agresorzy ("Dzień Niepodległości"), albo brutalne i skuteczne w mordowaniu ludzi potwory (seria "Aliens"). Czasem też zdarzają się miłe UFOki ("E.T."), ewentualnie coś mocno działającego na wyobraźnię ("Kontakt").
Moim zdaniem na logikę biorąc - na pewno coś takiego będzie musiało mieć chwytne ręce - bo to niezbędne do tworzenia czegokolwiek (a mówimy o inteligentnych formach życia) - pozostaje oczywiście jeszcze telekineza ale... no w to jakoś mi się wierzyć nie chce.

Swoją drogą - wyobraźcie sobie sytuacje, w której taki wielki latający spodek ląduje w ogródku przed Białym Domem, albo innym Belwederem. Już pomijając kwestię polityki, bądź co bądź, międzyplanetarnej, to wydaje mi się, że zamieszanie byłoby spore. Zwłaszcza na tle religijnym. O ile Watykan pewnie by ogłosił, że to także stworzenia boże, to juz inne religie mogłyby postąpić dość radykalnie i możliwe byłyby zamieszki na tym tle. A przynajmniej tak mi się wydaje.

A jakie jest wasze zdanie? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Solar
Moderator



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze stolicy

PostWysłany: Śro 10:25, 21 Cze 2006    Temat postu:

Dla mnie obcy odwiedzający planetę to wymysł mediów i amerykanów którym się nudziło. Przede wszystkim niby po co przez tyle lat obcy porywaliby poszczególnych ludzi nic nie zmieniając? Niby czemu mieliby nas chcieć zniszczyć, albo dać nam tajemnice pokoju? Dla mnie obcy to pragnienie zakorzenione przez historię naszej cywilizacji. Wojny pertraktacje itp. odcisnęły na nas piętno, które ciężko zmyć, dlatego wierzymy w obcych, jak w przedstawicieli Atlantydy. Taki jest człowiek, że musi w coś wierzyć.

Ja już bardziej skłaniałbym się ku temu, że to podróżnicy w czasie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
killaruna
Moderator



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów

PostWysłany: Czw 17:17, 22 Cze 2006    Temat postu:

Wiecie, akurat tą tematyką się od dawna interesuję i czytałam (i czytam nadal) wiele owemu zagadnieniu poświęconych pozycji książkowych (sporo również stron internetowych), oglądam wiele filmów (Discovery choćby). Polecam [link widoczny dla zalogowanych] --> seria artykułów o Czarnym Punkcie Wink

Otóż, moje wnioski - obok absurdalnych, sensacyjnych opowieści o spotkaniach z zielonymi ludkami o czarnych, migdałowych oczach, które nieszczęśników różnych porywały i sobie na nich przeprowadzały eksperymenty, można znaleźć wiele ciekawych doniesień o NOLach, które zmuszają do zastanowienia (chociażby powyżej przeze mnie polecany Czarny Punkt).

Moim zdaniem gdzieś tam w kosmosie na pewno są istoty żywe - mniej lub bardziej (lub w ogóle nie- Razz ) inteligentne, znajdujące się na różnym etapie rozwoju cywilizacyjno-mentalno-technicznym. Ale w ich bezpośrednie wizyty na Błękitnej Planecie uwierzyć nie mogę. Dlaczego. No więc po pierwsze - nie możemy z góry zakładać, że wszystkie organizmy żywe to węglowce (wszystkie organizmy żywe na Ziemi mają komórki zbudowane z tego pierwiastka). A co, jeśli gdzieś w kosmosie np. żyją organizmy, których DNA zbudowane jest z innych wiązań? Np. gdy są krzemowcami? Środowisko Ziemi byłoby dla nich nieodpowiednie, by nie powiedzieć - wrogie. No i druga sprawa - wszystkie te relacje o bezpośrednim kontakcie, nieraz o "telepatycznej rozmowie" oko w oko z Obcymi. Podobnie, jak w przypadku składu DNA - skąd ta pewność, że istoty pozaziemskie muszą oddychać - w dodatku tlenem? To, że taki system pozyskiwania przez żywe organizmy energii potrzebnej do funkcjonowania wykształcił się przez miliony lat na Ziemi w drodze ewolucji, nie znaczy, że tak musi być zawsze, w każdym zakątku Wszechświata. No i skąd to przekonanie, że Obcy muszą mieć ręce (koniecznie jadna para), nogi (jedna para), oczy (jedna para!), usta (jeden otwór gębowy ;P ), itd.? Dlaczego z różnych relacji dowiadujemy się, że zawsze "porwani" mieli do czynienia z humanoidami? Nigdy to nie była bezkształtna masa, ani stworzenia wyposażone przez naturę w większą liczbę rąk, nóg itd. Ponadto - wszyscy sprawę bagatelizują - jak to kiedyś już zauważył Hoimar von Ditfurth w "Na początku był wodór" (polecam) - kwestia... Bakteryjna. Przypomnijmy sobie, co się stało, gdy odkryto Amerykę. Tysiące Indian wymarło z powodu... Przeziębień i anginy (oraz chorób przenoszonych drogą płciową, ale to już inna bajka Wink ). Zetknęli się z mikrobami przywiezionymi przez odkrywców z Europy, na których działanie nie byli uodpornieni. Wyobraźmy sobie, że jacyś Obcy docierają do Ziemi - i załóżmy, że też są węglowcami. Zapewne w bardzo krótkim czasie zarówno większość z nich, jak i nas, gryzłaby glebę. A więc wątpię, aby na żywo odwiedzali nas dzisiaj Wink

Chyba, że zaczepimy się o Daenikena, który twierdzi, że życie na Ziemi jest dziełem eksperymentów istot pozaziemskich, które sobie później odleciały gdzieś tam dalej w kosmos, obiecując, że powrócą. Heh... To by było ciekawe, szkoda tylko, że jakoś nic konkretnego po sobie Obcy nie pozostawili i nie utrzymują z nami żdanego, nawet najprymitywniejszego, kontaktu. Choć i takiej opcji nie należy do końca wykluczyć - czort wie, co tam kiedyś, w gęstych mrokach przeszłości, się działo. A nasi twórcy mogą się nie odzywać, bo konkretnie szlag ich gdzieś tam po drodze trafił ( Razz ) i nie mają już takiej fizycznej możliwości (hehe, teraz już sobie żartuję Wink ).

Ale poważnie - co do obserwacji samych UFO, nie spotkań z Obcymi - my, ludzie, wysyłamy w kosmos sondy i robociki badające powierzchnie danych ciał niebieskich w naszym Układzie Słonecznym. Nie widzę przeszkód, by Obcy nie mieli postępować podobnie (bezpieczna metoda eksploracji kosmosu, nie ma zagrożenia życia, zainfekowania się jakimś międzyplanetarnym syfem itd.), tylko na większą skalę. Jeśli w dodatku ich technika stoi na baaardzo wysokim poziomie, to mogą sobie wysyłać takie sondy na ogromne odległości liczone w latach świetlnych. Pełna automatyzacja - i to jest według mnie do zaakceptowania, bo rozwiązanie i rozsądne, i bezpieczne dla obu stron (obserwujących i obserwowanych).

Solar napisał:
Dla mnie obcy odwiedzający planetę to wymysł mediów i amerykanów którym się nudziło.

To niezupełnie tak wygląda Smile na przestrzeni wieków istniały i zostały odnotowane (i zachowały się do naszych czasów te relacje) incydenty z "czymś latającym". Poszukam u siebie w książkach kilku ciekawszych przykładów i tu zacytuję Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez killaruna dnia Czw 20:27, 22 Cze 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
soull
Duch



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła :P

PostWysłany: Czw 17:48, 22 Cze 2006    Temat postu:

Mądra dziewczyna Smile Specjalnie prowokacyjnie użyłem określenia UFOki w odniesieniu do "szaraków" i nikt się jakoś nie dał podpuścić. A przecież UFO to Unidentified Flying Object, czyli niezidentyfikowany obiekt latający a nie obca forma życia. UFO może odnosić się do różnej maści niezidentyfiowanych (jak sama nazwa wskazuje) obiektów, niekoniecznie pozaziemskiego pochodzenia. Sam wiele materiałów z dziwnymi obiektami oglądałem i czasem naprawdę nie idzie znaleźć racjonalnego wytłumaczenia (pomijając fotomontaż). Możliwe, że to są takie obce "Gallileo" czy inne "Vikingi", ale weźmy pod uwagę, że jak na razie najszybszym znanym nam medium są fale radiowe (ogólnie promieniowanie elektromagnetyczne), które nie będą poruszać się szybciej niż 300 000 km\h a co za tym idzie - komunikacja i przesyłanie danych z takiej sondy trwałoby zbyt dużo czasu - opóźnienie w komunikacji z księżycem to już około 2 sekundy w rozmowie (pomijając zakłócenia) a z sondami, które latały po naszym układzie słonecznym to już od parunastu minut do kilku godzin. A najbliższa gwiazda jest, vo by nie mówić cholernie daleko i czekanie na informacje parę naszych lat to... no cóż - może jak by byli w stanie pokonać taką odległość to i na cierpliwość ich stać Smile.

Co do wyglądu obcych - fakt mogą wyglądać różnie, ale należy pamiętać, że prawa fizyki są równe wszędzie i obowiązują zarówno organizmy węglowe (białkowe) jak i inne. Z punktu widzenia ewolucji - para nóg i para chwytnych rąk to najekonomiczniejsza i najodpowiedniejsza "konstrukcja". Pewnie - sam czytałem i słyszałem o tych np. krzemowcach, ale inteligentny kamień (bo biorąc fizykę i biologię organizm krzemowy mniej więcej taką strukturę by miał) raczej nie byłby w stanie wpływać na otoczenie. Mógłby jedynie fotosyntetyzować i trwać - a to co prawda fajne, ale mało inteligentne Razz.

A co do pana Daenikena - fakt, głosi czasem poglądy jak nawiedzony oszołom, ale moim zdaniem nie są one wcale tak oderwane od rzeczywistości. Zwłaszcza teoria planety X czyli planety, która to ponoć mogla istnieć pomiędzy Marsem a Jowiszem czyli tam gdzie mamy ogromną przestrzeń i pas asteroidów - niejako wg pana Daenikena dowód, że kiedyś tam planeta była. Moim zdaniem podchodzi to pod S-F (chociaż, rzeczywistość często dziwniejsza znacznie jest od fikcji), ale teoria sterowanej panspermii wyjaśniałaby powtarzające się motywy w ludowych przekazach na całym świecie - i to nie tylko tych ustnych. Żaden archeolog nie odpowie na pytanie dlaczego w świątyniach w Ameryce Południowej i w Angkor-Wat (Kambodża) wiele inskrypcji się powtarza...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
killaruna
Moderator



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów

PostWysłany: Czw 20:56, 22 Cze 2006    Temat postu:

soull napisał:
A co do pana Daenikena - fakt, głosi czasem poglądy jak nawiedzony oszołom, ale moim zdaniem nie są one wcale tak oderwane od rzeczywistości.

Zgadzam się Smile

soul napisał:
Zwłaszcza teoria planety X czyli planety, która to ponoć mogla istnieć pomiędzy Marsem a Jowiszem czyli tam gdzie mamy ogromną przestrzeń i pas asteroidów - niejako wg pana Daenikena dowód, że kiedyś tam planeta była.

Nie tylko Daeniken pisał o planecie X Smile na wspomnianym przeze mnie Nautilusie jest cały dział jej poświęcony Smile tyle, że według podań Sumerów, planeta ta miała znajdować się za Plutonem Smile Natomiast pas asteroidów między Marsem i Jowiszem - fragment artykułu:

Cytat:
W największym skrócie, tłumaczenie Sitchina przedstawia następującą kolejność zdarzeń, które miały miejsce ok. 4,5 miliarda lat temu:

- pierwsze ciała w Układzie Słonecznym, które uformowały się z protoplanetarnego dysku to Słońce, Merkury i Tiamat (wodna planeta, „dziewica życia”). System rozszerzał się za sprawą narodzin trzech par planet: Wenus i Mars - Jowisz i Saturn - Uran i Neptun. To był pierwotny Układ Słoneczny - trochę, ale zasadniczo różniący się od obecnego.

- Około 4 miliardów lat temu, w tym jeszcze niestabilnym układzie, pojawiło się przybyłe z głębin kosmosu ciało, które przez Sumerów zostało nazwane Nibiru. To ciało wleciało w Układ Słoneczny, poruszając się w kierunku przeciwnym do obrotu planet (jak się za chwilę okaże to bardzo istotna informacja).

- Kiedy Nibiru i jego księżyce (Nibiru to jakby mały układ planetarny) przelatywały koło Tiamat, planety znajdującej się między orbitami Marsa i Jowisza, posiadającej 11 księżyców (największym był księżyc zwany przez Sumerów Kingu), wówczas pola magnetyczne i grawitacyjne rozbiły część księżyców Tiamat, a także znacznie uszkodziły samą wielką planetę. Księżyce Tiamat zostały wytrącone ze swoich orbit, rzucone na nowe tory - w ten sposób narodziła się część ze znanych nam komet. Poruszają się one po tak wydłużonych orbitach, gdyż za sprawą Nibiru zostały wysłane w przestrzeń, daleko poza Układ. I dlatego właśnie komety poruszają się po swoich wielkich eliptycznych orbitach ruchem wstecznym (co do dziś jest wielką zagadką dla oficjalnej nauki)!!!

- Nibiru został na zawsze schwytany przez grawitację Słońca. Musiał więc powrócić na miejsce "Niebiańskiej Bitwy". Kolejne uderzenie w Tiamat rozbiło tę planetę na 2 części. Część dolna została rozbita na drobne kawałki - powstał z tego pas planetoid rozdzielających orbitę Marsa i Jowisza, a także krótkoterminowe komety. Natomiast część górną uderzenie wyniosło (wraz z Kingu) na zupełnie nową orbitę, gdzie dotąd nie było żadnej planety. Tak powstała Ziemia i obiegający ją Księżyc. Ocean Spokojny to blizna po tym dramatycznym wydarzeniu (geolodzy nie mogą pojąć, dlaczego pod największym ziemskim oceanem płaszcz Ziemi jest tak cienki).

Z tym, że "tak powstała Ziemia i Księżyc" - niewykluczone, że tak było, tym bardziej, że skład chemiczny powierzchni ziemskiej skorupy, porównany z próbkami księżycowymi, jest niemal w 100% identyczny - jak to wygląda na głębszych warstwach, nie widadomo, nikt jeszcze nie wiercił na Księżycu ;P ale jeśli również i tu wykażą naukowcy w przyszłości (ja już pewnie tego nie dożyję Sad ) niemal całkowitą zgodność w składzie... Mogłoby być ciekawie Smile aha, link do całego arta: [link widoczny dla zalogowanych]

Soul napisał:
Moim zdaniem podchodzi to pod S-F (chociaż, rzeczywistość często dziwniejsza znacznie jest od fikcji), ale teoria sterowanej panspermii wyjaśniałaby powtarzające się motywy w ludowych przekazach na całym świecie - i to nie tylko tych ustnych. Żaden archeolog nie odpowie na pytanie dlaczego w świątyniach w Ameryce Południowej i w Angkor-Wat (Kambodża) wiele inskrypcji się powtarza...


Dokładnie... A ostatnio zamieściłam na [link widoczny dla zalogowanych] taki news:

Cytat:
Dotychczas naukowcy byli przekonani, iż na największą dawkę promieniowania słonecznego wystawieni są mieszkańcy Australii i Nowej Zelandii. Odpowiednie obserwacje przeprowadzane zostały w latach 1997-2003 przez spektrometr mierzący warstwę ozonową, umieszczony na satelicie NASA. "New Scientist" opublikował specjalny raport ze zdumiewającymi wynikami tych badań. Otóż okazało się, że według pomiarów okołoziemskich satelit miejscem na Ziemi, które przyciąga najwięcej promieniowania ultrafioletowego, jest miasto Cuzco w Peru, historyczna stolica imperium Inków, jak wiadomo - wyznawców kultu Słońca! Dociera tu nawet dwukrotnie więcej promieniowania ultrafioletowego niż do terytorium Nowej Zelandii. Smaczku dodaje fakt, że nazwa miasta, leżącego na wysokości 3,3 tys. metrów n.p.m., w języku keczua oznacza... "pępek świata". Jak widać, czczący Słońce Inkowie naprawdę posiadali ogromną wiedzę z zakresu astronomii...

No właśnie, zawsze się zastanawiam - skąd starożytni tak dobrze znali astronomię???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
soull
Duch



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła :P

PostWysłany: Czw 23:44, 22 Cze 2006    Temat postu:

Co do podań Sumerów - słyszałem wersję pewnych naukowców podobną do tego co zacytowałaś. Dokładnie już nie pamiętam, ale sam fakt powstania Ziemii i Księżyca tłumaczony był wielkim zderzeniem (któryś z uczestników - uderzany, albo uderzający - ochrzczony został mianem "Morfeusz").

Co do zdolności starożytnych - nie tylko Inkowie byli tacy zdolni. Zarówno Aztekowie jak i Majowie mają podobne osiągnięcia na koncie. Nie wspominając już tych kolesi co to Teotihuacan postawili (bo to jest najstarsze miasto w Ameryce Południowej ponoć, które popadło w ruinę na długo przed pojawieniem się i Azteków i Majów). Nie zapominajmy też o Egipcjanach i Wielkiej Piramidzie (błędnie nazwanej piramidą Cheopsa). I tu faktycznie sterowana panspermia i odwiedziny w przeszłości pasują jak przysłowiowa "pięść do nosa". Ale niestety zatwardziałość środowisk "naukowych" jeszcze długo będzie blokowała możliwość jakiegokolwiek głębszego zbadania tego co pozostało po starożytnych.

Co do pana Daenikena - jego fanatyzm jest niezaprzeczalny, ale niezaprzeczalne są także FAKTY, którymi popiera swe teorie. Gdyby nie one gostek już dawno skończyłby swą karierę. A sam zadaje naprawdę poważne pytania, na które żaden naukowiec nie odpowie, bo albo musiałby stwierdzić, że na to się nie da odpowiedzieć, albo przyjąć do wiadomości, że teorię Ericha wcale nie są tylko bajkami, a jedną z możliwych sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Solar
Moderator



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 681
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze stolicy

PostWysłany: Pią 12:49, 23 Cze 2006    Temat postu:

Aha i zeby nie było: ja wcal nie uważam, że tam gdzieś nie ma istot żywych. Po prostu nie wierzę w te opowieści o tym jak to małe zielone/szare ludziki porwały kogoś do statku i zrobił sekcje. A w NOL'e wierzę. W końcu nie wiadomo co to tam lata Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
killaruna
Moderator



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów

PostWysłany: Pią 15:24, 23 Cze 2006    Temat postu:

Soul napisał:
Nie zapominajmy też o Egipcjanach i Wielkiej Piramidzie (błędnie nazwanej piramidą Cheopsa). I tu faktycznie sterowana panspermia i odwiedziny w przeszłości pasują jak przysłowiowa "pięść do nosa". Ale niestety zatwardziałość środowisk "naukowych" jeszcze długo będzie blokowała możliwość jakiegokolwiek głębszego zbadania tego co pozostało po starożytnych.

Podam może w tym miejscu dwa interesujące linki Smile
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
No i o Egipcie najwięcej ciekawych rzeczy Daeniken pisze w "Oczach Sfinksa" oraz "Dzień Sądu Ostatecznego trwa od dawna". Zawsze mnie intrygowały niektóre egipskie płaskorzeźby, jak:

Co to przedstawia? Helikopter i radar? Obok - czołg, łódź podwodna? Ciekawe.
Albo jeszcze jedna płaskorzeźba, która niby przedstawia żarówkę Smile tylko nie mogłam odszukać w necie fotki Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
soull
Duch



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła :P

PostWysłany: Pią 17:03, 23 Cze 2006    Temat postu:

Oczy Sfinksa mam - znaczy się książke, bo moje oczy są moje i jakieś takie ciemno-brązowe, a to raczej sfinksowate nie jest Smile. Posiadam też "Dzień w którym przybyli Bogowie" i tam też pojawiają się zdjęcia różnych reliefów ze świątyń Ameryki Południowej, na których widać także dziwne rzeczy (jak te śmigłowce co widać na tym obrazku co zapodałaś). Ciekawa jest także jedna z interpretacji zawartości Kodeksu Borgia. Według jednego kolesia kodeks ten przedstawia budowę komórki wraz z łańcuchem DNA. I skąd niby starożytni, którzy wedlug oficjalnej nauki nie znali koła (!) mieliby posiadać taką wiedzę?

Linki oblookałem i coś czuję, że stronę często będe odwiedzał Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
killaruna
Moderator



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów

PostWysłany: Pią 21:54, 23 Cze 2006    Temat postu:

soull napisał:
Oczy Sfinksa mam - znaczy się książke, bo moje oczy są moje i jakieś takie ciemno-brązowe, a to raczej sfinksowate nie jest Smile. Posiadam też "Dzień w którym przybyli Bogowie"

Heh... Mi chyba łatwiej by było wymienić, których książek Daenikena nie mam... Embarassed Bo te, co mam... Łącznie to jest 18 pozycji... ^^'

No i udało mi się odszukać to zdjęcie Smile chodziło mi konkretnie o relief z Świątyni bogini Hathor w Denderze Smile oto i ta fota i "tajemnicze żarówki":


Odrobinę na temat elektryczności w czasach starożytnych znajdziemy tu: [link widoczny dla zalogowanych] (zresztą, strona AHO ma więcej ciekawych artów Smile ) a bardzo rozbudowany artykuł - tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

A dla równowagi - co o tym wszystkim, o czym donosi nam Daeniken, sądzi egiptolog: [link widoczny dla zalogowanych] Wink

Przy okazji... Słyszeliście o kryształowych czaszkach Majów? Idealnie, jakby laserem, wyprofilowanych? Takiego efektu w żadnym wypadku nie da się uzyskać, pocierając kamiennym narzędziem kryształu... A gdyby próbowano je wykonać poprzez polerowanie kryształu piaskiem i wodą (jak to robiono kiedyś wśród Majów), wytworzenie jednej takiej czaszki zajęłoby 150-300 lat. Współczesnym obrabiarkom zajęłoby to około roku.

[link widoczny dla zalogowanych] - po angielsku.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
soull
Duch



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła :P

PostWysłany: Sob 0:03, 24 Cze 2006    Temat postu:

Ta żarówa w "Oczach sfinksa" też jest Smile Dzięki za linka - chętnie przeczytam opinie kogoś z tytułem naukowym Smile. Co prawda trochę do czytania jest do tego małą czcionką (a mój wzrok nie staje się lepszy Razz), ale ciekawi mnie czy w jakikolwiek sposób zostały poruszone kwestie tych najbardziej kontrowersyjnych pytań, bo jak na razie przeczytałem jedną stronkę i jedyne co tam jest to - inteligentne ale zawsze - najeżdżanie. Razz Ale doczytam do końca Smile

A wracając do tematu - na jednej z tych stron co zapodałaś znalazłem linka do filmu przedstawiającego rzekome przesłuchanie obcej istoty. Jak się można spodziewać jakość marna, ale sugestywnie to zrobione i jeśli to fałszerstwo to ktoś miał całkiem ładny pomysł i wizję jego realizacji Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Games Corner Strona Główna -> Off - topic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin